Dzisiejszy przepis jest prosty i bardzo w klimacie zero waste, gdyż do jego przygotowania zainspirowały mnie, nie najświeższe już, zalegające w lodówce pieczarki. Wystarczyło jednak kilka prostych dodatków, aby przekształcić je w super smaczne danie z makaronem.
Makaron z pieczarkami zna każdy i jadł zapewne nie raz. Aby nieco podrasować to, jakże proste danie, do pieczarek dodałam skórkę oraz sok z cytryny, martini i słone, chrupiące, smażone na oliwie kapary.
Składniki
20 min
4 porcje
250 g pieczarek, u mnie mieszanka białych i kasztanowych
2 łyżki oliwy z oliwek
2 ząbki czosnku
¼ kieliszka białego martini, może być wino
mały pęczek pietruszki
starta skórka z jednej cytryny
3 łyżki roślinnej śmietany
sól i świeżo mielony pieprz, do smaku
szczypta płatków chili, do smaku
2 łyżki kaparów, bez zalewy
300 g makaronu
Wykonanie
- Na rozgrzaną w patelni oliwę wrzuć osuszone kapary i smaż przez 2 -3 minuty, aż będą chrupiące. Wyłów z patelni, przełóż na papierowy ręczniki odstaw na bok
- Na pozostałej po kaparach oliwie, podsmaż posiekany czosnek, dodaj pokrojone w plasterki pieczarki, skórkę z cytryny i połowę natki pietruszki [ posiekaj ją drobno – pozostałą część zostaw w całości, dodasz ją przed podaniem ]
- Smaż przez 3 – 4 minuty, mieszając od czasu do czasu, po czym wlej martini. Zwiększ płomień i smaż, aż alkohol wyparuje
- Przypraw pieczarki do smaku solą, pieprzem i chili
- Makaron ugotuj al dente, odcedź [ zachowaj trochę wody z gotowania ] i przełóż do pieczarek. Dodaj śmietanę i 2 -3 łyżki wody z gotowania makaronu. Smaż przez chwilę, mieszając, aby wszystkie składniki się ze sobą połączyły
Przed podaniem wmieszaj liście pietruszki i posyp kaparami
Notatki
Pieczarki możesz przygotować wcześniej, a po powrocie z pracy, przygrzać razem ze świeżo ugotowanym makaronem i śmietaną.
Nie masz martini? Użyj białego wina, rosé lub prosecco.
Wartość odżywcza | 1 porcja
Wartość energetyczna 310 kcal | Węglowodany 56 g | Białko 12.6 g | Tłuszcz 4.9 g
Podoba Ci się ten przepis? Udostępnij go! Możesz też wesprzeć moją działalność, stawiając mi symboliczną kawę.
Masz apetyt na więcej? Zapisz się do Newslettera, obserwuj mnie na Facebooku, Instagramie oraz Pinterest!